Przygotowanie smacznych pączków to trudna sztuka dlatego warto robić je z sercem i bez pośpiechu wtedy jest większa szansa że wyjdą wilgotne, lekkie i puszyste. Jeśli Twój pączek ma te trzy cechy możesz z czystym sumieniem nazywać się mistrzem pączków.
Przepis mojej Babci, mam nadzieję pomoże osiągnąć Ci to mistrzostwo.
Pamiętaj żeby składniki zimne odpowiednio wcześniej wyjąć z lodówki żeby robiąc pączki były już w temperaturze pokojowej.
Warto zwrócić uwagę na żółtka bo odgrywają one kluczową rolę w tym przepisie. Jajka powinny być zatem pierwszej świeżości i dobrej jakości. Żółtka powinny powinny mieć żywy pomarańczowy kolor.
Składniki:
600 g mąki (może być krupczatka)
6 żółtek
100 g masła
1,5 szklanki mleka
5 łyżek drobnego cukru
0,5 łyżeczki soli
2 łyżki rumu
powidła lub konfitury do nadzienia
tłuszcz do smażenia
Sposób przygotowania:
Drożdże rozcieramy z łyżką cukru i dwiema łyżkami mleka, dodajemy czubatą łyżkę mąki, po wymieszaniu pozostawiamy na 10 - 15 minut do wyrośnięcia. Masło rozpuszczamy i studzimy aby było lekko ciepłe. Żółtka ucieramy z cukrem. Mąkę przesiewamy do miski, dodajemy utarte żółtka, wyrośnięte drożdże, mleko i sól. W trakcie wyrabiania ciasta powoli dodajemy roztopione masło, rum i wyrabiamy aż zacznie odstawać od rąk. Ciasto przykrywamy ściereczką z włókien naturalnych i pozostawiamy w ciepłym miejscu do wyrośnięcia.
Wyrośnięte ciasto wałkujemy na grubość około 1 cm i wykrajamy szklanką krążki. Na każdy krążek nakładamy nadzienie i przykrywamy drugim krążkiem. Dociskamy brzegi i układamy na stolnicy posypanej mąką. Pączki układamy w dość dużych odstępach żeby się nie pozlepiały.
Pączki smażymy na złoto z obu stron. Dwie minuty po jednej stronie i 2 minuty po drugiej stronie w temperaturze 175 stopni.
Dekorowanie pączków jest tak samo istotne jak ich przygotowanie dlatego przygotowanie lukrów pozostawię sobie na inny wpis. Nie zostawię Was jednak bez przepisu na lukier.
Lukier cytrynowy: 4 łyżki soku z cytryny mieszamy z 10 łyżkami cukru pudru do uzyskania jednolitej konsystencji.
Pączki lukrujemy kiedy są jeszcze lekko ciepłe wtedy lukier równomiernie rozchodzi się po pączku.